JK Shin z Samsungiem Galaxy Note 3

Samsung też chce mieć swój 64-bitowy smartfon

JK Shin, czyli szef Samsung Mobile zapowiedział, że w ich kolejnych smartfonach zostaną zastosowane procesory o 64-bitowej architekturze. Shinowi chodzi zapewne o flagowe urządzenia, które swoją premierę będą mieć dopiero w 2014 roku, jak np. Galaxy S5.

JK Shin z Samsungiem Galaxy Note 3

10 września Apple pokazało iPhone 5S – pierwszy 64-bitowy smartfon. I chociaż z owych 64-bitów póki co nie płyną żadne, wymierne korzyści, jest to i tak świetny chwyt marketingowy, którego najwyraźniej pozazdrościli Koreańczycy. Apple, które zoptymalizowało iOS 7 pod 64-bity ma teraz pewną przewagę nad Androidem, który póki co działa pod 32-bitową architekturą. Skąd więc u JK Shina chęć wprowadzenia do swoich smartfonów 64-bitowych podzespołów?

Oczywiście kierownictwo Samsunga (który jest niekwestionowanym liderem w sprzedaży androidowego sprzętu) wie na temat przyszłości Androida dużo więcej, niż my – zwykli zjadacze chleba. Możliwe więc, że Koreańczycy posiadają już od Google informacje, że np. kolejna wersja Andka (4.4 KitKat) wprowadzi obsługę 64-bitowej architektury.

Samsung, który już w tegorocznym smartfonie Galaxy Note 3 zainstalował aż 3GB pamięci, być może w Galaxy S5 chciałby umieścić jej jeszcze więcej. Niestety 32-bitowy Andek teoretycznie wspiera RAM do maksymalnej wielkości 4GB. Możliwe, że Samsung martwi się tą granicą bo w przyszłorocznych smartfonach chciałby instalować jej jeszcze więcej. Niestety w tej chwili każdy kolejny układ RAM’u w smartfonie potrzebuje do zainicjowania dość sporej ilości energii. Smartfon z np. 8GB RAM wymagałby pokaźnej dawki elektryczności, co z pewnością mocno skróciłoby czas jego działania na jednym ładowaniu. Pamiętajmy jednak, że w laboratoriach gdzie rozwija się i projektuje nowe mobilne podzespoły – większość barier prędzej czy później upada. Nie zdziwię się więc, jeśli Galaxy S5 będzie mieć np. 6GB RAM. Szczerze mówiąc w tej chwili nie wiem, do czego można by używać tak dużych zasobów w mobilnym systemie. Wiem za to jedno – z pewnością będzie to świetny, marketingowy wabik na klientów (podobnie, jak 3GB RAM’u w Galaxy Note 3).

Źródło


  • PeterK

    Dużo ramu, 8-rdzeniowe procesory. Może celują w coś ala transformery asusa albo nowy Slate od HP. Czyli normalnie masz komórkę, która tam korzysta ile potrzebuje z ramu i procka (a pewnie rzadko kiedy wykorzysta go całego), ale wszystko odpala się w momencie włożenia/podłączenia pod stację dokującą z dużym ekranem, klawiaturą, myszką – wtedy niepozorne maleństwo posłuży za bazę pełnoprawnego kompa. Nic wielkiego nie stoi też chyba na przeszkodzie, żeby wtedy odpalała się jakaś inna wersja systemu (może jakaś mutacja autorskiego Tizena, albo Linux) i ona obsługiwała pełne 6GB ramu, którego sam andek obsłużyć nie potrafi.

    Innymi słowy ja uważam że jakkolwiek Ubuntu Edge wystrzeliło za wcześnie żeby mieć rację bytu, to nie pozostanie to koncept zapomniany.

    • http://smartfan.pl Noob

      Takie rozwiązania można stosować nawet teraz – do np. Note II można dokupić stację dokującą, do której podłącza się klawiaturę, HDMI – i w zasadzie otrzymujemy przenośnego, bardzo zaawansowanego kompa. Ale faktycznie, takie połacie RAMu byłoby przydatne, jeśli planują dalszy rozwój takich rozwiązań.