Tim Cook

Apple szuka nowego szefa? Tim Cook nie sprawdza się w swojej roli?

Forbes, powołując się na źródła z Wall Street twierdzi, że Apple szuka następcy dla obecnego CEO, Tima Cooka. Czy to jedyna szansa dla firmy z Cupertino, aby przełamać negatywny trend?

Tim Cook

Tim Cook

Dane mówią same za siebie – we wrześniu zeszłego roku cena jednej akcji Apple, kosztowała astronomiczne 702$. W chwili obecnej za udziały w tej firmie, trzeba zapłacić niespełna 390$. Jak sami widzicie, spadek cen akcji jest drastyczny i nie sądzę, aby pozostawał bez echa wśród udziałowców giganta. Pomimo tak wielkiego tąpnięcia kursu, żaden z 37 analityków największych domów maklerskich, śledzących kurs akcji Apple, nie obniżył ratingu firmy. Mało tego, 25 z nich silnie zaleca zakup akcji Apple, natomiast reszta doradza umiarkowany zakup lub trzymanie udziałów. Swoją drogą, nie ma się co dziwić analitykom, przecież akcje należy kupować w momencie, gdy są tanie a sprzedawać, gdy są drogie.

Oczywiście to, co doradzają analitycy wcale nie idzie w parze z wynikami finansowymi firmy. Nie da się ukryć, że Apple po śmierci Steve’a Jobsa już tak nie „błyszczy”. Sprzedaż urządzeń giganta, chociaż nadal doskonała – nie jest już niestety aż tak świetna, jak kiedyś. Zmniejszyła się dynamika przychodów i sprzedaży. Mimo wszystko analitycy wiedzą, że Apple ma teraz „cichy okres”, po którym znowu pokaże swoje nowe produkty. Sam mógłbym w ciemno obstawiać, że będą się one sprzedawać „jak ciepłe bułeczki”. Gigant ma dodatkowo całą masę, zgromadzonych pieniędzy, których wartość szacuje się na 137 miliardów $. Z taką górą forsy Apple może samo zacząć skupować swoje akcje, gdyby ich kurs osiągał coraz to nowe minima.

Dlaczego  więc udziałowcy Apple mieliby chcieć zmiany prezesa, skoro za jego kadencji „Jabłuszko” radzi sobie przyzwoicie? Być może właśnie w owym „przyzwoicie” leży problem, bo to jak na standardy Apple, trochę za mało.  Tim Cook to jedna z tych osób, które mają nie tylko dbać o należyte działanie przedsiębiorstwa, jego innowacyjność i zyski. Do jego zadań należy także utrzymywanie największych akcjonariuszy, z pokaźnym pakietem akcji Apple w kieszeni. Niestety, pod koniec zeszłego roku kilka ogromnych funduszy inwestycyjnych (Fidelity Management & Research, State Street Global Advisors, TIA-CREF, Invesco, Power Shares Capital Management oraz Northern Trust Investments) postanowiło zredukować swoją pulę udziałów w Apple. To właśnie przez ten ruch firma „zawdzięcza” spadek kursu akcji, a co za tym idzie – niezadowolenie pozostałych akcjonariuszy. Czy więc Tim Cook, namaszczony przez samego Steve’a Jobsa, ma szansę przetrwać w Apple? Kto, jeśli nie on, będzie w stanie przejąć stery tego giganta?

Źródło: Forbes