Apple wyjaśnia sprawę śledzenia użytkowników iOS
Apple nareszcie odpowiedziało na zarzuty, dotyczące szpiegowania użytkowników urządzeń z systemem iOS (problem dotyczył głównie iPhone).
Tydzień temu pisałem o tym, że Apple zbiera dane lokalizacyjne swoich konsumentów, poprzez sprytny mechanizm zainstalowany w systemie iOS. Chodziło głównie o to, że system iOS, bez zgody i wiedzy użytkownika – zbiera dane z ostatniego roku (!!!) o lokalizacji urządzenia. Dane lokalizacyjne były zapisywane w niezaszyfrowanej formie, do pliku o nazwie consolidated.db.
Apple, przytłoczone lawiną krytyki – odpowiedziało na te zarzuty. Odpowiedź można streścić w jednym zdaniu: „Nie śledzimy Twojej lokalizacji, ale zbieramy dane dotyczące lokalizacji, w sposób, którego Twój mały móżdżek nie jest w stanie pojąć.” Apple tłumaczy, że ten niezaszyfrowany plik, z zapisanymi lokacjami urządzenia z ostatniego roku – nie jest tak naprawdę zapisem lokalizacji, ale „plikiem pamięci podręcznej, w którym zapisuje się bazę danych hotspotów WiFi, oraz wież przekaźnikowych wkoło Twojej aktualnej lokalizacji, tylko po to, abyś – w razie potrzeby, uzyskał szybko i sprawnie swoje położenie”.
Tak więc, cały ten skandal nie ma sensu, gdyż Apple robi zawsze wszystko dla swych użytkowników, aby poprawić ich komfort użytkowania urządzeń z logiem jabłuszka. Apple przyznało, że wystąpił jednak błąd, przez który lokalizacje były przechowywane znacznie dłużej, niż powinny – i nawet wtedy, gdy użytkownik wcale nie włączał usług lokalizacyjnych.
Wkrótce powinna ukazać się „łatka”, która zlikwiduje problem. Plik consolidated.db ma nie przechowywać już lokalizacji z tak długiego czasu, oraz kasować całą zawartość – jeśli użytkownik całkowicie wyłączy usługi lokalizacyjne.
Źródło: Pocket-lint
Podobne Artykuły