Nokia Treasure Tag na ratunek roztargnionym
Już od jakiegoś czasu mówiło się o planach Nokii, która chciała zasilić rynek w całkiem interesujący gadżet o dość tajemniczej nazwie Treasure Tag. W dniu dzisiejszym producent ten oficjalnie zapowiedział to akcesorium, zapewniając równocześnie, że będzie można go nabyć już w kwietniu tego roku.
Czym jest Treasure Tag? To niewielkie urządzenie możemy doczepić do pęku kluczy, torebki, bądź innych wartościowych dla nas rzeczy, których położenie chcemy mieć pod kontrolą i sparować go z naszym telefonem za pomocą modułu łączności NFC lub Bluetooth. W chwili obecnej czujnik jest kompatybilny oczywiście jedynie z urządzeniami Nokia Lumia pracującymi pod kontrolą Windows Phone.
Nokia stworzyła aplikację potrzebną do prawidłowego działania Treasure Tag, która umożliwi zarządzanie nim i zlokalizowanie go w momencie, gdy zgubimy doczepione do niego rzeczy osobiste. Będzie ona także w stanie wyświetlić lokalizację czujnika na mapie dzięki usłudze Nokia HERE. Co ważne, Treasure Tag działa również w odwrotną stronę – kiedy zgubimy telefon z nim sparowany, za pomocą przycisku znajdującego się na tym akcesorium wywołamy dźwięk powiadomienia na słuchawce z Windows Phone, co będzie pomocne oczywiście jedynie w momencie, w którym smartfon będzie znajdował się stosunkowo blisko nas.
Nokia zapewnia, że żywotność baterii Treasure Tag będzie wynosiła około sześć miesięcy, jednak niewątpliwą zaletą gadżetu będzie możliwość wymiany akumulatora, do którego będziemy mieli łatwy dostęp. Przedstawiciele fińskiego przedsiębiorstwa podkreślają, że Treasure Tag w chwili obecnej skierowany jest wyłącznie dla posiadaczy telefonów Nokia Lumia, jednak dodają, że możemy spodziewać się aplikacji, które umożliwią korzystanie z Treasure Tag przez użytkowników smartfonów z Androidem oraz iOS.
Urządzenie dostępne w czterech kolorach (cyjanowy, żółty, biały oraz czarny) ma trafić na sklepowe półki już w kwietniu tego roku, a wycenione zostało na 24,90 euro. Mimo tego, że temu akcesorium z całą pewnością nie możemy odmówić użyteczności, to jest ono skierowane przede wszystkim dla klasycznych „gadżeciarzy”, gdyż pozostali z pewnością stwierdzą, że taniej i bezpieczniej jest po prostu niczego nie gubić.
Podobne Artykuły