Tinké nie tylko dla nadgryzionych jabłek
W 2012 roku firma Zensorium pokazała światu Tinké, czyli niewielkie urządzenie kompatybilne do tej pory jedynie ze smartfonami od Apple, które dzięki bardzo zaawansowanym technologicznie sensorom pozwala zmierzyć naszą kondycję zdrowotną oraz sprawność fizyczną. Potrzeba było niemalże dwóch lat, by taki gadżet mógł posłużyć także użytkownikom telefonów pracujących pod kontrolą systemu Android.
To niewielkie, dostępne w czterech kolorach urządzenie jest w stanie zmierzyć cztery istotne parametry określające naszą sprawność oraz poziom zrelaksowania. I co ważne – mimo tego, że świat wkracza nieśmiało w erę ubieralnych technologii, nie wymaga ono stałego noszenia przez użytkowników. Aby uzyskać pożądane informacje wystarczy przyłożyć palec do wbudowanych w Tinké sensorów optycznych i po około 30 sekundach dokonać odczytu.
Czego możemy się dowiedzieć po trzydziestosekundowym pomiarze? Tinké potrafi przede wszystkim określić ilość uderzeń serca na minutę oraz ilość oddechów, jaką wykonujemy w ciągu 60 sekund. Ponadto skontrolujemy ilość tlenu transportowaną w naszej krwi przez erytrocyty oraz zmienność rytmu serca, który może przybliżyć nam poziom naszej relaksacji w danym momencie.
Wszystkie pomierzone wielkości możemy oczywiście udostępniać rodzinie oraz znajomym, jednak najważniejsza dla użytkowników powinna być możliwość monitorowania kondycji zdrowotnej w czasie i porównywanie otrzymanych wyników. Wgląd do takich zestawień może zmotywować nas do dbania o zdrowie i zapewnienie sobie odpowiedniej ilości odpoczynku oraz bez wątpienia zwiększy naszą świadomość o stanie naszego organizmu.
W tej chwili z urządzenia korzystać mogą użytkownicy telefonów spod znaku nadgryzionego jabłka od wersji 3GS oraz Samsunga Galaxy S3 i S4, Galaxy Note, Sony Xperii Z1s oraz Nexusa 5. Co ważne, Tinké połączy się z urządzeniami z Androidem za pośrednictwem Bluetootha, podczas gdy wersja dla iOS wymaga wpięcia go do smartfonów. Użytkownikom Androida przyjdzie za Tinké zapłacić 129 dolarów, czyli o 10 dolarów więcej niż właścicielom telefonów z iOS.
Podobne Artykuły