Windows Phone ma już w Europie ponad 9% udziału
Chociaż Windows Phone pod względem udziału w rynku nadal nie może się równać z iOS’em oraz Androidem, to udział tego systemu w niektórych regionach świata sukcesywnie rośnie. Niestety, dla Microsoftu są też i złe wieści – bo w niektórych państwach WP notuje spadki.
Według najnowszego raportu firmy analitycznej Kantar Worldpanel, Windows Phone na największych europejskich rynkach osiągnął nowe maksima. We Francji OS Microsoftu sięgnął już 12% udziału, podczas gdy w Wielkiej Brytanii Windows Phone napędza już 10.8% smartfonów. Wynik jest o tyle dobry, że po raz pierwszy w historii WP w tych dużych krajkach osiągnął poziom dwucyfrowy.
Według firmy Kantar Windows Phone tak dobre wyniki zawdzięcza nisko- i średniobudżetowym słuchawkom, jak Lumii 520 i 620. Urządzenia zostały wyposażone w naprawdę dobre komponenty, w dodatku wyglądają ładnie a ich niska cena skłania spore grupy osób do zakupu. Niestety nie cała Europa żyje Windowsem. We Włoszech udział tego OS’a spadł (z roku na rok) z 10.3% do 9.5%.
Kantar Worldpanel przeanalizowało udział Windows Phone także w innych zakątkach świata. W Australii i USA system Microsoftu jest nadal na fali. W Stanach Zjednoczonych jego udział wynosi już 3% (wzrost o 0.4%), natomiast w Australii aż 6.5% (wzrost o 2.8%). Najgorzej sprawa dla Microsoftu i Nokii wygląda w Chinach, gdzie WP stracił aż 2.3% (spadł z 4.7% udziału do 2.1%). Pamiętajcie oczywiście, że w Chinach mieszka ok. 1.4 miliarda osób. Na takim rynku spadek o 2.3% to potworne straty. Nokia z Microsoftem najwyraźniej nadal nie radzą sobie na tamtejszej, zawładniętej przez Android arenie, gdzie dominują bardzo tanie smartfony.
Jeśli chodzi o ogólne rezultaty, to według Kantar w Europie nadal najpopularniejszy jest Android, który ma aż 70.1% udział. Apple może się tu poszczycić niespełna 16.1% wynikiem, podczas gdy trzecim systemem jest WP z 9.2% rezultatem. Na czwartym miejscu jest pikujący w dół BlackBerry (2.4% udziału), który w porównaniu z rokiem ubiegłym traci aż połowę swojego „tortu”.
Podobne Artykuły